Szkoły i akademie bezpieczne jazdy są najwłaściwszym miejscem przygotowania kierowców do sezonu zimowego, bo nawet najżarliwszy trening bez odpowiedniej wiedzy może stać się przyczyną pogłębienia błędów a nie ich wyeliminowania. Zima, śnieg, lód dla wielu kierowców te słowa brzmią jak koszmar. Strach przed poślizgiem paraliżuje nasze ruchy. Tworzą się korki na drodze i blokady w naszej głowie. Są jednak kierowcy czujący się pewnie w takich warunkach i nie ma to nic wspólnego z czarną, magią - zapewniam, że każdy może się tego nauczyć.

Nie wszyscy kierowcy muszą być mistrzami kierownicy, wystarczy, że będą dobrymi rzemieślnikami. Stąd wypływa pierwszy wniosek, że najważniejszy jest trening- nie sportowy czy rajdowy, ale świadome zdobywanie umiejętności postępowania za kierownicą w szczególnie trudnych warunkach. Przydatne w tym będzie prowadzenie pojazdu na trolejach, oswojenie z jazdą po śniegu i próby poślizgów. Oczywiście najlepiej byłoby skorzystać z usług szkół doskonalenia jazdy. Jeżeli jednak zdecydujemy się ćwiczyć na własną rękę pamiętajmy o zachowaniu maksymalnych względów bezpieczeństwa tak, aby w razie utraty panowania nad samochodem nie wyrządzić sobie i innym krzywdy. W tym celu poszukajmy dużego, równego i ośnieżonego placu (brak śniegu mogą nam zastąpić troleje). Zacznijmy od luźnych skrętów i poślizgów. Prędkość w czasie takich ćwiczeń jest rzeczą drugorzędną, ponieważ najważniejsze jest nabycie odpowiednich odruchów. W trakcie tej swobodnej jazdy badajmy przyczepność opon zarówno w skrętach jak i podczas hamowań. Spróbujmy poznać reakcje auta podczas puszczania i dodawania gazu. Jednak takie ślizganie to tylko dobra rozgrzewka przed właściwym treningiem. Drogi to nie puste i równie place, Na drogach nie jesteśmy sami, są inni kierowcy, piesi, budynki, drzewa. Przejdźmy, więc do bardziej usystematyzowanych ćwiczeń. Spróbujmy ustawić kilka pachołków a wówczas może okazać się, że w razie potencjalnego zagrożenia nie wyjdziemy bez szwanku. Amplituda, ósemka, slalom czy jazda po okręgu to najprostsze ćwiczenia. Nie zapominajmy również o próbach hamowania na wprost i po łuku. Poćwiczmy hamowanie z ominięciem przeszkody- nabycie tej umiejętności może uratować życie albo, co najmniej ocalić samochód.
Przyczyną wielu wypadków w okresie zimowym są braki w umiejętności poruszania się po nawierzchni śliskiej. Próbujemy je nadrobić spokojną i wolną jazdą, która jednak usypia naszą czujność i powoduje błędy wynikające z paniki, braku wiedzy i przygotowania do warunków zimowych. Mimo tego, że prędkość jest kluczowym elementem bezpiecznej jazdy pamiętajmy - jadąc wolno nie ustrzeżemy się trudnych sytuacji, mogą one wystąpić nawet przy prędkości 20 km/h. Wówczas jedynym ratunkiem mogą okazać się posiadane umiejętności i wyuczone reakcje.
Samochód nie wpada w poślizg sam, jest on następstwem naszego postępowania.
Szkoły i akademie bezpieczne jazdy są najwłaściwszym miejscem przygotowania kierowców do sezonu zimowego, bo nawet najżarliwszy trening bez odpowiedniej wiedzy może stać się przyczyną pogłębienia błędów a nie ich wyeliminowania.